Rekonstrukcja historyczna
POZNAJ SZCZEGÓŁY
Zakładają mundury różnych armii, sprawdzają, jak wyglądało życie na froncie. Zakuwają się w zbroje, rezygnują z dobrodziejstw cywilizacji. Ale czasem rola staje się prawdziwym życiem.
Termin rekonstrukcja historyczna przyjął się w Polsce. Doczekał się hasła na stronach internetowych. Choć określenie to nie jest ani precyzyjne, ani adekwatne do rzeczywistości, to jednak jest bardzo często używane zarówno przez samych uczestników tego zjawiska, czyli rekonstruktorów, jak i media.
W jakim celu organizuje się inscenizacje historyczne? Najprościej mówiąc, by w trójwymiarowości i aktualnej rzeczywistości przypomnieć to, co wydarzyło się dawniej. A także po to, aby nie zginęła pamięć o pewnych ludziach, miejscach czy wydarzeniach, by ukazać to, co działo się w konkretnym miejscu, a miało znaczenie dla przeszłości. Można jeszcze powiedzieć, że po to, aby to, co usiłowano wymazać z kart historii i ludzkiej pamięci, zostało przypomniane.
O tym mówiła bohaterka marcowego (9 marca 2016 r.), spotkania Na Sofie - prof. nadzw. dr hab. Jolanta Alina Daszyńska, przewodniczącą Łódzkiego Oddziału Polskiego Towarzystwa Historycznego, członkini Komitetu Ogólnopolskiego Olimpiady Historycznej, Przewodnicząca Rady Muzeum Tradycji Niepodległościowych w Łodzi.
Bohaterka spotkania działa w grupie rekonstrukcji historycznej „Żelazny Orzeł" propagując tzw. żywe lekcje historii. W swojej prelekcji oraz dyskusji z uczestnikami spotkania, pani profesor skupiła się na przedstawieniu genezy rekonstrukcji historycznych na świecie i w Polsce. Wyjaśniła popularność grup rekonstrukcyjnych. Scharakteryzowała pokrótce walory edukacyjne inscenizacji i żywych lekcji historii. Zwróciła uwagę na korzyści oraz zagrożenia wychowawcze związane z rekonstrukcjami.
Inscenizacje historyczne mają swoich zwolenników i przeciwników. Zwolennicy podkreślają edukacyjny charakter, możliwość „dotknięcia” historii, porozmawiania z rekonstruktorami i zapytania ich np. o to, jaki mundur i sprzęt mają na sobie, jaką formację odtwarzają, dlaczego akurat wybrali to, a nie inne wydarzenie? Pytań stawianych po inscenizacjach jest zazwyczaj wiele. Już ten fakt świadczy o tym, że pomysł ukazania tzw. historii na żywo jest jak najbardziej trafiony.
Termin rekonstrukcja historyczna przyjął się w Polsce. Doczekał się hasła na stronach internetowych. Choć określenie to nie jest ani precyzyjne, ani adekwatne do rzeczywistości, to jednak jest bardzo często używane zarówno przez samych uczestników tego zjawiska, czyli rekonstruktorów, jak i media.
W jakim celu organizuje się inscenizacje historyczne? Najprościej mówiąc, by w trójwymiarowości i aktualnej rzeczywistości przypomnieć to, co wydarzyło się dawniej. A także po to, aby nie zginęła pamięć o pewnych ludziach, miejscach czy wydarzeniach, by ukazać to, co działo się w konkretnym miejscu, a miało znaczenie dla przeszłości. Można jeszcze powiedzieć, że po to, aby to, co usiłowano wymazać z kart historii i ludzkiej pamięci, zostało przypomniane.
O tym mówiła bohaterka marcowego (9 marca 2016 r.), spotkania Na Sofie - prof. nadzw. dr hab. Jolanta Alina Daszyńska, przewodniczącą Łódzkiego Oddziału Polskiego Towarzystwa Historycznego, członkini Komitetu Ogólnopolskiego Olimpiady Historycznej, Przewodnicząca Rady Muzeum Tradycji Niepodległościowych w Łodzi.
Bohaterka spotkania działa w grupie rekonstrukcji historycznej „Żelazny Orzeł" propagując tzw. żywe lekcje historii. W swojej prelekcji oraz dyskusji z uczestnikami spotkania, pani profesor skupiła się na przedstawieniu genezy rekonstrukcji historycznych na świecie i w Polsce. Wyjaśniła popularność grup rekonstrukcyjnych. Scharakteryzowała pokrótce walory edukacyjne inscenizacji i żywych lekcji historii. Zwróciła uwagę na korzyści oraz zagrożenia wychowawcze związane z rekonstrukcjami.
Inscenizacje historyczne mają swoich zwolenników i przeciwników. Zwolennicy podkreślają edukacyjny charakter, możliwość „dotknięcia” historii, porozmawiania z rekonstruktorami i zapytania ich np. o to, jaki mundur i sprzęt mają na sobie, jaką formację odtwarzają, dlaczego akurat wybrali to, a nie inne wydarzenie? Pytań stawianych po inscenizacjach jest zazwyczaj wiele. Już ten fakt świadczy o tym, że pomysł ukazania tzw. historii na żywo jest jak najbardziej trafiony.
MP
POZNAJ SZCZEGÓŁY
0 komentarze:
Prześlij komentarz