W dniach od 17 – 21 kwietnia 2016 r. Jarosław Jędrych - dyr. PBW w Łodzi oraz Salomea Mandat – kierownik Filii w Pabianicach uczestniczyli w wizycie studyjnej w Danii, podczas której zapoznali się duńskim systemem edukacji – od edukacji podstawowej po akademicką, pracą bibliotek, szkół oraz ośrodków wspomagających pracę nauczycieli.
Wizyta rozpoczęła się w niewielkim mieście Herning, w VIA CFU – ośrodku kształcącym i doskonalącym nauczycieli, w którym zostaliśmy przywitani przez dyrektora placówki - Poula Mortensena oraz nauczyciela doradcę - Kurta Thybo, naszego przewodnika przez cały okres wizyty. Ośrodek zajmuje się wspomaganiem pracy nauczycieli, głównie przez dostarczanie im pakietów pomocy dydaktycznych oraz prowadzenie szkoleń. Zaskoczyły nas pomoce dydaktyczne wykorzystujące nowe technologie: roboty, interaktywne maty, rzutniki, studio telewizyjne, mini salka kinowa - tylko pozazdrościć!
Jeszcze bardziej zachwyciła nas wizyta w Bibliotece Publicznej w Herning zorganizowanej w murach dawnego supermarketu. Otwarte, ogromne przestrzenie, liczne zbiory książek, płyt (także analogowych), w przestrzeni wiele kanap, puf, kącików dla dorosłych i dzieci, przy wejściu kusząca przechodniów kawiarnia. Samoobsługowa forma wypożyczeń w godzinach wieczornych, nowoczesne czytniki, biblioteka czynna przez siedem dni w tygodniu, przyjazna dla użytkownika, gdzie cała rodzina może spędzić czas wolny. Duże wrażenie zrobiła na nas architektura budynku, umiejętnie wykorzystująca postindustrialne wnętrza.
Kolejny dzień to podróż do Aarhaus, drugiego co do wielkości miasta Danii, oddalonego 80 km od Herning. Głównym punktem dnia była wizyta w Teachers Education College, miejscu gdzie kształcą się przyszli nauczyciele. Centrum ma dwie siedziby w mieście – obydwa mieszczą się w olbrzymich budynkach. Nowoczesny kampus, z biblioteką i wspaniałym pawilonem sportowym wywarł na nas duże wrażenie.
Jednak my, bibliotekarze, z niecierpliwością czekaliśmy na wizytę w nowoczesnej bibliotece DOKK 1 w Aarhus. Ogromny, przeszklony kompleks nad brzegiem zatoki, zachwycał i znów wywoływał nutkę zazdrości. Przestrzeń zaadaptowana dla potrzeb dorosłych użytkowników, dla dzieci, miejsca zabaw dla maluchów, zjeżdżalnie, zamki, kanapy, fotele, stanowiska komputerowe, książki i piękny widok na zacumowane statki za oknem.
Kolejny dzień wypełniony był wizytami w szkołach na zachodnim wybrzeżu - w Alkjarskolen (szkoła dla dzieci 6-12 lat) w Rinkobing oraz Kirkeskolen (szkoła dla uczniów 6-15 lat) w Skjern z nowoczesnymi centrami bibliotecznymi. Szkoły są inaczej zorganizowane niż w Polsce, mają więcej otwartych, wspólnych przestrzeni i inna organizację zajęć. Z ciekawostek można wymienić fakt, że dzieci zostawiają okrycia na korytarzu, a posiłki spożywają razem z nauczycielami w klasach szkolnych.
Wróciliśmy zmęczeni, ale bogatsi w wiedzę i doświadczenia, które będą inspiracją do dalszych działań realizowanych na rodzimym gruncie edukacyjnym.
W pamięci zostaną nam liczne wiatrakowe fermy oraz setki rowerów przed szkołami, kampusami, ale przede wszystkim serdeczni i dobrze zorganizowani Duńczycy, którzy bardzo gościnnie nas przyjęli.
SM
Fot. J. Jędrych (i in.)
0 komentarze:
Prześlij komentarz